BIAŁO-NIEBIESCY GRAJĄ W BYTOMIU
Trzeci mecz sezonu PHL, kolejny na wyjeździe, rozegrają hokeiści MH Automatyki Stoczniowca 2014 Gdańsk. Jutro o godzinie 18:00 w Bytomiu zmierzą się z Polonią, która wygrała swoje pierwsze dwa spotkania – po dogrywce z Orlikiem Opole (5:4) oraz z Nestą Toruń (3:1). Biało-niebiescy chcą powalczyć o pierwsze ligowe punkty.
– Jesteśmy po dwóch meczach. Wyniki pokazały, że nie były to udane występy. Po analizie meczów wiemy, na co musimy zwrócić uwagę w następnych spotkaniach. Już jutro wyjeżdżamy na mecz z Polonią Bytom, której skład w tym sezonie wygląda ciekawie. Będzie to kolejny sprawdzian naszych możliwości i cenne zbieranie doświadczenia, którego naszej drużynie jeszcze trochę brakuje. Jesteśmy zmotywowani i gotowi powalczyć o pierwsze ligowe punkty. W tym sezonie liczymy na solidne wsparcie naszych kibiców i nie możemy doczekać się gry w Gdańsku. – powiedział napastnik Tomasz Ziółkowski.
Gdańszczanie wystąpią jutro w takim samym zestawieniu jak w Oświęcimiu. Wciąż nie jest możliwa gra Adama Skutchana, który powinien być w pełni sił za około 2 tygodnie. Celem drużyny jest zdobycie pierwszych punktów w sezonie. W ostatniej kolejce gdańszczanie ulegli w Oświęcimiu Unii, ale pozostawili po sobie dobre wrażenie.
Kapitan Stoczniowca 2014 Jan Steber wciąż żałuje, że nie udało się zdobyć punktów w meczu z Unią, ale też z optymizmem patrzy na kolejne spotkania naszej drużyny. – Uważam, że gdyby mecz z Oświęcimiem odbył się w Gdańsku, to mielibyśmy dziś na swoim koncie trzy punkty. Nie jest dla nas zbyt dobrze, że wszystkie mecze rozgrywamy na wyjazdach, ale czuję, że każdy taki mecz jest dla nas dobrym doświadczeniem i zaowocuje to w przyszłości. Z każdego kolejnego spotkania wyciągamy wnioski. Zrobimy wszystko, żeby w Bytomiu zdobyć pierwsze punkty w historii Stoczniowca 2014. Będziemy walczyć do końca. Wiemy, że Bytom w tym sezonie się wzmocnił i łatwo nie będzie, ale wierzymy w siebie i nasze możliwości.
Polonia, po kilku chudych latach, w zeszłym sezonie wróciła na właściwe tory. Niemal do ostatniej kolejki 2 rundy bytomianie walczyli o możliwość gry w grupie „silniejszej”. Gdy się to nie udało, wiedli z zespołem Orlika prym w grupie z miejsc 7-12 i bez problemów zapewnili sobie awans do play-off.
Przed tym sezonem zarząd Polonii był bardzo aktywny na rynku transferowym i wydatnie wzmocnił zespół. Do śląskiego zespołu dołączyło kilku doświadczonych i uznanych ligowców – Mateusz Danieluk i Tomasz Pastryk (JKH GKS Jastrzębie), Adrian Kowalówka (Naprzód Janów), Sebastian Kowalówka (Unia Oświęcim). Z Francji do Polski powrócił reprezentacyjny obrońca Jakub Wanacki, a drugim bramkarzem jest Tomasz Witkowski, który w zeszłym sezonie występował w Stoczniowcu 2014. Wsparciem będą także nowi obcokrajowcy. Znani w polskiej lidze są już Maksim Kartoszkin (Ciarko Sanok) i Richard Bordowski (JKH GKS Jastrzębie). Udanie zadebiutował Rosjanin Vladislav Troshin, który w premierowej kolejce zdobył 2 bramki przeciwko Orlikowi Opole. Już wcześniej w Polonii występowali m.in. Martin Przygodzki, Błażej Salamon czy doskonale znany w Gdańsku Marcin Słodczyk, którzy należeli do czołówki ligi w klasyfikacji kanadyjskiej. Wszyscy ci zawodnicy, pod wodzą nowego trenera Tomasza Demkowicza, mają pomóc Polonii zadomowić się w górnej części tabeli Polskiej Hokej Ligi.
Mimo wzmocnień w meczach sparingowych Polonia nie zachwycała, ale wpływ na to miała na pewno przebudowa drużyny. Sezon bytomianie zainaugurowali jednak udanie, bo pokonali u siebie po dogrywce Orlika Opole 5:4, doprowadzając do remisu na sekundę przed końcową syreną. We wtorek na wyjeździe uporali się z Nestą Mires Toruń (3:1).