DOBRY MECZ W BYTOMIU. PRZYJECHAŁ BRAMKARZ
Zawodnicy MH Automatyka Gdańsk po porażce w Janowie zmierzyli się w środę z Polonią Bytom. Biało-niebiescy zaprezentowali się o wiele lepiej niż dzień wcześniej i po dobrym meczu pokonali bytomian po rzutach karnych. W regulaminowym czasie gry padł remis 2:2.
W porównaniu do poprzedniego spotkania tym razem wolne od trenera otrzymali Szymon Marzec, Kacper Różycki oraz Kirył Gerasimenko. Ich miejsce w składzie zajęli Marek Wróbel, Wojtek Wrycza i Gilbert Leśniak. Na trybunach znalazł się także bramkarz Konrad Zgrzebnicki. Zmiennikiem Tomasza Witkowskiego był nowy bramkarz biało-niebieskich Maxim Gorodetsky.
To 22-letni Białorusin z HK Brest, który ma na swoim koncie także występy w młodzieżowej kadrze Białorusi, Nemanie Grodno i Dinamo Molodechno. Być może jego debiut w gdańskim zespole przypadnie na piątkowy mecz z PGE Orlikiem Opole.
Od pierwszych minut gdańszczanie narzucili szybkie tempo gry, do którego musieli dostosować się hokeiści Polonii. Znakomicie tego dnia dysponowany był jednak Ondriej Raszka, który kilkukrotnie ratował zespół gospodarzy. Również bez zarzutu spisywał się Witkowski, broniąc między innymi w sytuacji sam na sam.
Gole padły dopiero w drugiej części gry. Polonia objęła prowadzenie w 24 minucie. Tomasz Pastryk wstrzelił krążek w kierunku bramki, ten odbił się po drodze od dwóch zawodników i kompletnie Witkowski nie miał szans na skuteczną interwencję. Od tego momentu mecz się zaostrzył i zawodnicy obu zespołów regularnie byli odsyłani na ławkę kar. W 36 minucie podczas gry w przewadze biało-niebiescy ostrzeliwali bramkę Raszki, ale rosły bytomski bramkarz był bezbłędny. Po chwili sytuacja się odwróciła i to gospodarze mieli na lodzie jednego zawodnika więcej. Wykorzystali swoją szansę, podwyższając na 2:0. Gdańszczanie nieskutecznie wybili krążek z własnej tercji i po chwili Witkowski wyciągał krążek z siatki po mocnym strzale Richarda Bordowskiego.
W trzeciej odsłonie obraz meczu nie uległ zmianie. Spotkanie było szybkie i emocjonujące, a bramkarze mieli sporo pracy. W 53 minucie biało-niebiescy znaleźli w końcu sposób na Raszkę. Autorem gola był Marek Wróbel, który na raty pokonał czeskiego goalkeepera Polonii. Po 28 sekundach było już 2:2. Adam Skutchan popisał się silnym i niesygnalizowanym strzałem z nadgarstka i trafił w samo okienko bramki. Oba trafienia padły, gdy gdańszczanie mieli na lodzie o jednego zawodnika więcej. Hokeiści MH Automatyki Gdański mogli nawet przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, bowiem przez ostatnie 1,5 minuty spotkania grali w przewadze. Raszka nie dał się już jednak pokonać.
O rozstrzygnięciu zadecydowała seria rzutów karnych. W niej lepsi byli gdańszczanie, którzy wygrali w tym elemencie 3:2. Dla biało-niebieskich trafiali Wróbel i dwukrotnie Josef Vitek.
Dzisiaj hokeistów MH Automatyki czeka dzień przerwy od meczowych zmagań. Na lodowisku w Bytomiu odbędą tylko godzinny trening. Ostatnie spotkanie sparingowe na południu gdańszczanie rozegrają w piątek o 18:15 z PGE Orlikiem Opole.
Tempish Polonia Bytom – MH Automatyka Gdańsk 2:3k. (0:0, 2:0, 0:2 – karne: 2:3)
1:0 Pastryk – Malinik – Stępień (24’)
2:0 Bordowski – Stoklasa – Frączek (37’, w przewadze)
2:1 Wróbel (54’, w przewadze)
2:2 Skutchan – Polodna – Bilcik (55’, w przewadze)
2:3 Vitek (decydujący rzut karny)
Sędziowali: Marcin Polak – Dawid Mazur, Michał Kogut
Kary: 18 – 32 min. (w tym 10 min. dla Strużyka)
Polonia: Raszka (Zdanowicz – n/g); Cunik – Działo, Owczarek – Turon, Pastryk – Kamenev, Stępień – Bajon; Bordowski – Frączek – Stoklasa, Salamon – Kozłowski – Danieluk, Malinik – Krzemień – M.Kalinowski, Jaworski – Filip – Mularczyk.
MH Automatyka: Witkowski (Gorodetsky – n/g); Maciejewski – Bilcik, Lehmann – Wachowski, Kantor – Wysocki, Dolny – Leśniak; Steber – Polodna – Skutchan, Vitek – Wróbel – Samusenko, Strużyk – Stasiewicz – Pesta, Szczerbakow – Rompkowski – Wrycza.