GRAD BRAMEK W MECZU Z PGE ORLIKIEM OPOLE. ZADECYDOWAŁY RZUTY KARNE
Prawdziwą huśtawkę nastrojów przeżyli kibice podczas meczu z PGE Orlikiem Opole. Gdańszczanie, mimo że w połowie spotkania przegrywali 1:4, doprowadzili do dogrywki, lecz musieli uznać wyższość rywali w rzutach karnych, przegrywając całe spotkanie 5:6 (0:1, 2:3, 3:1, 0:0 – karne: 0:2). Bohaterem opolan został Vladislav Yelakov, strzelec trzech goli i decydującego karnego.
Mecz zgodnie z planem zaczął się pod dyktando hokeistów MH Automatyki, którzy w pierwszej tercji osiągnęli sporą przewagę. Już w 1 minucie mogli się cieszyć z prowadzenia, ale krążek po strzale Volodymyra Aleksyuka zatrzymał się na poprzeczce. Niestety, mimo znacznej przewagi gospodarzy, to goście cieszyli się z gola jako pierwsi. W 11 minucie przewagę swojego zespołu silnym strzałem wykończył Vladislav Yelakov.
Początek drugiej tercji miał podobny przebieg. W 26 minucie padł wyrównujący gol. Jakub Stasiewicz z bliska wystrzeli z bekhendu i Tuomas Tolonen był bez szans. Wydawało się, że biało-niebiescy pójdą za ciosem, ale hokeiści Orlika po 24 sekundach odzyskali prowadzenie. Szybką kontrę celnym strzałem pomiędzy parkanami Yevgeni Tsaregorodtseva wykończył Alexander Golovin. Po tej bramce trener miejscowych Marek Ziętara zdecydował się na zmianę w bramce i szansę debiutu w tym sezonie otrzymał Tomasz Witkowski. Gdański goalkeeper został wystawiony na ciężką próbę. W 29 minucie na 3:1 podwyższył Yelakov, wykorzystując okres gry w przewadze po karze Witkowskiego za wystrzelenie krążka. Ten sam zawodnik dwie minuty później cieszył się ze swojego trzeciego gola. Strata trzech kolejnych bramek podziałała mobilizująco na zawodników MH Automatyki i mocno zaatakowali oni bramkę Tolonena. Efektem tego była bramka Josefa Vitka zdobyta w 36 minucie.

Foto: Agnieszka Skórowska
Ostatnie 20 minut biało-niebiescy rozpoczęli z dużym animuszem. W 44 minucie kontaktowego gola zdobył Petr Polodna, któremu krążek przed samą bramką „wyłożył” Robin Maly. Chwilę później był remis. Konstantin Tesliukevich skutecznie dobił strzał Yegora Rozhkova. Gdańszczanie odrobili straty i kibice mieli nadzieję, że trzy punkty została w Gdańsku. Niestety w 51 minucie goście skutecznie skontrowali i Witkowskiego pokonał Sebastian Szydło. Na tego gola MH Automatyka również odpowiedziała, a swoje drugie trafienie w 56 minucie zanotował Tesliukevich. Wynik nie uległ już zmianie i sędzia zarządził 5-minutową dogrywkę.
W niej bliżej szczęścia bili gdańszczanie. W 62 minucie obrońcom Orlika urwał się Szymon Marzec, ale został sfaulowani i sędzia słusznie podyktował rzut karny. Jego wykonawcą był Petr Polodna, ale z pojedynku zwycięsko wyszedł Tolonen. O rozstrzygnięciu zadecydowały rzuty karne, które lepiej wykonywali goście.
– Wiedzieliśmy, że Orlik zagra z kontry i staraliśmy się przestrzec naszych zawodników przed tym. Pierwszą tercję zupełnie dominowaliśmy, ale zabrakło skuteczności. Druga tercja zaś w naszym wykonaniu to istny dramat, tak nie można grać zwłaszcza na własnym lodowisku. Goście dobrze później bronili, ale udało się wyrównać. Lepszy jest punkcik niż nic. Walczymy dalej i we wtorek jedziemy do Bytomia po wygraną. – ocenił spotkanie drugi trener MH Automatyki, Witalij Grajewski.
MH Automatyka Gdańsk – PGE Orlik Opole 5:6k. (0:1, 2:3, 3:1, 0:0 karne: 0:2)
0:1 Yelakov – Bychawski – Golovin (11’, w przewadze)
1:1 Stasiewicz – Rozhkov – Vitek (26’)
1:2 Golovin – Yelakov – Valkov (27’)
1:3 Yelakov – Golovin – Stepanov (29’, w przewadze)
1:4 Yelakov – Golovin – Valkov (31’)
2:4 Vitek – Dolny – Stasiewicz (36’)
3:4 Polodna – Maly – Steber (44’)
4:4 Tesliukevich – Rozhkov – Vitek (44’)
4:5 Szydło – Svitac – Volkov (51’)
5:5 Tesliukevich – Vitek (56’)
5:6 Yelakov (65’, decydujący rzut karny)
Sędziowali: Włodzimierz Marczuk (główn) – Grzegorz Cudek, Szymon Urbańczyk
Kary: 18-16 min.
Strzały: 49-24 (16-6, 15-10, 15-7, 3-1)
Widzów: 1100
Rzuty karne:
I. Rozhkov (-) / Trandin (-)
II. Vitek (-) / Yelakov (+)
III. Polodna (-) / Golovin (+)
IV. Tesliukevich (-)
MH Automatyka: Tsaregorodtsev (od 27’ Witkowski (2)); Aleksyuk – Maly, Tesliukevich – Dolny (2), Kantor – Pastryk, Lehmann – Nowak (2); Steber – Polodna (2) – Danieluk, Vitek (4) – Rozhkov – Stasiewicz, Strużyk – Pesta – Marzec, Rompkowski (4) – Wróbel – Shcherbakov.
PGE Orlik: Tolonen (Nobis – n/g); Wojdyła (2) – Gawlik, Sznotala (4) – Kostek (2), Stepanov – Bychawski (4); Gorzycki – Szydło (2) – Svitac, Przygodzki – Trandin – Skrodziuk (2), Volkov – Yelakov – Golovin oraz Obrał, Rzekanowski.

Foto: Agnieszka Skórowska