OKLASKI PO PORAŻCE
Namiastki Polskiej Hokej Ligi doświadczyli wczoraj kibice MH Automatyki Stoczniowca 2014. Przy blisko półtora tysięcznej publiczności zmierzyli się w meczu Pucharu Polski z drugą drużyną PHL – Comarch Cracovią Kraków. Mimo porażki 1:9 gdańszczanie przez długi czas stawiali opór rywalowi, który w Trójmieście pojawił się w praktycznie najsilniejszym składzie. Po końcowej syrenie biało-niebiescy otrzymali zasłużoną owację na stojąco.
Pojedynek w zamierzeniu miał przypominać walkę Dawida z Goliatem. Od pierwszych minut kibice byli jednak świadkami wyrównanego widowiska, chociaż przewaga indywidualnych umiejętności hokeistów „Pasów” rzucała się w oczy. Przez długi czas goście nie mogli jednak sforsować defensywy grającej z wielkim poświęceniem drużyny Stoczniowca. Gdy już to się udało, rewelacyjnie w gdańskiej bramce spisywał się Arnold Szymczewski, broniąc strzały krakowian w sobie tylko znany sposób. Szymczewski musiał skapitulować dopiero w 17 minucie, gdy Adrian Kowalówka z najbliższej odległości dobił krążek do bramki, wykorzystując przewagę liczebną swojej drużyny. Z prowadzenia podopieczni trenera Rudolfa Rohaczka cieszyli się tylko 34 sekundy. Już kolejna akcja przyniosła wyrównanie. Przy bandzie skutecznie o krążek zawalczył Mikołaj Krasakiewicz i Martin Kulczyk idealnie znalazł przed bramką Michała Sochackiego, który nie dał szans Robertowi Kowalówce, który zastępował w krakowskiej bramce etatowego bramkarza – Rafała Radziszewskiego.
Podobny przebieg miały pierwsze minuty drugiej tercji. Optyczną przewagę utrzymywały „Pasy”, natomiast Stoczniowiec kontrował rywala. Co prawda w 24 minucie bramkę na 1:2 zdobył Louis Liotti, to jednak nie załamało to gospodarzy. Niestety brakowało skutecznego wykończenia i zimnej krwi pod bramką Cracovii. Od połowy spotkania zarysowała się coraz większa przewaga hokeistów z Krakowa. Po 40 minutach prowadzili oni 4:1, a Szymczewskiego pokonali jeszcze Patryk Noworyta oraz Marek Kalus. Na grze gdańszczan odbiły się momenty, kiedy musieli bronić się w liczebnym osłabieniu, co z kolei przełożyło się na utratę sił.
Ostatnia część gry to już popis przyjezdnych. W bramce Wiktor Kopyciński zastąpił zmęczonego Szymczewskiego, lecz zmiana ta, chociaż Kopycińskiemu zarzucić wiele nie można, nie uchroniła Stoczniowca od utraty kolejnych bramek. W ostatnich dwudziestu minutach „Pasy” aż pięciokrotnie posłały krążek do gdańskiej bramki i zdecydowanym zwycięstwem zrobili duży krok do turnieju finałowego Pucharu Polski.
Pikanterii meczowi dodała z pewnością gra napastnika Cracovii Dennisa McCauleya. Rosły Amerykanin raz po raz prowokował gdańskich hokeistów do bójki. W rolę enforcera w drużynie Stoczniowca wcielił się nasz „Kanadyjczyk” Michał Urbaniak, który oprócz tego, że kilka razy efektownie zagrał ciałem, to jeszcze dość wyraźnie dał do zrozumienia McCauley’owi, co myśli o jego zaczepkach.
Mimo porażki kibice przez dłuższy czas pozostali na swoich miejscach, żeby oklaskami i dopingiem podziękować za postawę młodej gdańskiej drużyny. Pokazało to jak wielkie zapotrzebowanie istnieje w Gdańsku na hokej na najwyższym poziomie. Pojedynek z tak utytułowaną drużyną jak Cracovia był dużym doświadczeniem dla zawodników Stoczniowca, a zebrane doświadczenie z całą pewnością przełoży się na ligowe występy biało-niebieskich.
Rewanżowe spotkanie odbędzie się w Krakowie we wtorek 2 grudnia.
MH Automatyka Stoczniowiec 2014 – Comarch Cracovia 1:9 (1:1, 0:3, 0:5)
0:1 A. Kowalówka – Słaboń – S. Kowalówka (17’)
1:1 Sochacki – Kulczyk – Krasakiewicz (18’)
1:2 Liotti – Stoklasa (24’)
1:3 Noworyta – A. Kowalówka (34’, w podwójnej przewadze)
1:4 Kalus – Stoklasa (35’)
1:5 Kozłowski – Stoklasa – Kalus (43’)
1:6 Słaboń (48’)
1:7 Liotti (49’)
1:8 Pasiut (58’)
1:9 Stoklasa (59’, rzut karny)
Stoczniowiec 2014: Szymczewski (od 40:01 Kopyciński) – Lehmann (2), Leśniak (2), Ziółkowski, Wróbel (4), Wrycza – Ruszkowski, Wachowski, Stasiewicz, Pesta, Serwiński – Iwanow, Wróblewski, Sochacki (2), Krasakiewicz, Kulczyk (2) – Puchalski, Urbaniak, Michałkiewicz, Szczerbakow, Urbaniak
Comarch Cracovia: R. Kowalówka – A. Kowalówka, Noworyta, Pasiut, Słaboń, S. Kowalówka – Wajda, Kruczek, Fojtik, Valčak, McCauley (6) – Dąbkowski, Liotti, Kalus (2), Kozłowski, Stoklasa – Kłys (2), Fraszko, Kisielewski (2), Witowski, Wiśniewski (2).