Warning: "continue" targeting switch is equivalent to "break". Did you mean to use "continue 2"? in /wp-includes/pomo/plural-forms.php on line 210

Warning: A non-numeric value encountered in /wp-content/themes/realsoccer-v1-05/include/gdlr-admin-option.php on line 10

Warning: A non-numeric value encountered in /wp-content/themes/realsoccer-v1-05/include/gdlr-admin-option.php on line 10
PKH Gdańsk PETER EKROTH: "CHCĘ BYĆ CZĘŚCIĄ NOWEGO ROZDZIAŁU HOKEJA W GDAŃSKU" - PKH Gdańsk

NEWS

Bieżące informacje z klubu
For. Krzysztof Więcki

PETER EKROTH: “CHCĘ BYĆ CZĘŚCIĄ NOWEGO ROZDZIAŁU HOKEJA W GDAŃSKU”

Przedstawiamy wywiad z Peterem Ekrothem, trenerem drużyny MH Automatyka Stoczniowiec 2014 Gdańsk. Szwedzki szkoleniowiec opowiada o pierwszych wrażeniach po przenosinach do Gdańska, letnich przygotowaniach, a także zasadach, którymi kieruje się przy budowie zespołu.

S’2014: Mieszka Pan już w Gdańsku ponad miesiąc. Jak Pan ocenia miasto i jego mieszkańców?

Peter Ekroth: W chwili obecnej cieszę się każdą minutą. Jest wiele nowych wrażeń. Ludzie są przyjaźnie nastawieni oraz bardzo pomocni. Zresztą czułem to już w 2008 roku, kiedy mieszkałem w Warszawie, będąc trenerem reprezentacji Polski. Klub traktuje mnie dobrze, a miasto jest bardzo ekscytujące. Jest wiele nowych rzeczy do zobaczenia. Mam ładne mieszkanie, ale muszę je przemalować, bo nie podobają mi się jego kolory (śmiech).

Niedawno miał Pan okazję obejrzeć ostatni meczu sezonu piłkarskiego – Lechia vs. Legia. Jak się Panu podobał mecz, atmosfera oraz stadion?

Było niesamowicie. Atmosfera była wspaniała, zawodnicy muszą kochać występy na takich stadionie i przed taką publicznością. Sam stadion też jest pięknym miejscem do oglądania sportu.

Pana syn jest profesjonalnym piłkarzem. Czemu postawił piłkę nożną nad hokejem?

Był bardzo dobrym bramkarzem hokejowym. Grał w drużynie do lat 18, mając zaledwie 14 lat. Jednak z powodu życia w małym mieście ciężko było rozwijać mu swoje umiejętności, brakowało ludzi, którzy mogli mu w tym pomóc. Jego starsza siostra jest również profesjonalną zawodniczką piłki nożnej w Sztokholmie, więc syn poszedł za jej przykładem. Z tego powodu wybór piłki nożnej był dla niego łatwiejszy. Ja nie mam z tym problemu, jestem po prostu szczęśliwy, że nadal cieszy się sportem i dzięki temu nie ma czasu na głupoty. Byłoby zabawne, gdyby mógł kontynuować karierę w przyszłości w Gdańsku. Nie ma nic naprzeciwko, aby przenieść się ze Szwecji.

Porozmawiajmy o drużynie. Dysponujemy bardzo młodą drużyną. Nie obawia się Pan, że zawodnicy nie udźwigną ciążącej na nich presji? 

Tak długo jak presja nie przyjdzie z wewnątrz klubu, nie widzę żadnego problem. Zawodnicy muszą nauczyć się radzić sobie z presją. Ona zawsze przyjdzie od ludzi z zewnątrz – na przykład sponsorów czy też kibiców. Natomiast czy ktoś jest młodym czy doświadczonym zawodnikiem, to nie gra roli. Jest tak dużo rzeczy, których zawodnicy muszą się nauczyć, nad którymi muszą pracować, że uważam, że młodszym chłopakom jest łatwiej w tej kwestii. Jako trener będę stał na czele drużyny, aby wspierać chłopaków i im pomagać.

Jakie ma Pan odczucia po pierwszych tygodniach pracy z zespołem?

Jestem bardzo zadowolony z mojej drużyny. Wiadomo, że czasem zawodnicy trochę mnie rozczarują, ale to także jest naturalne. Aktualnie przechodzą proces uczenia się wielu nowych rzeczy od zagranicznego trenera, więc w takich momentach także zastanawiam się nad sobą. Że może powinienem być lepszym nauczycielem, aby zawodnicy mogli uczyć się szybciej. Dałem im czas na naukę tego, czego od nich oczekuje. Najważniejszy jest fakt, że wszyscy reprezentujemy klub 7 dni w tygodniu przez 24 godziny. Wyjątkiem będzie, gdy ktoś otrzyma drugą szansę, jeśli nawali. Wszyscy zawodnicy w drużynie są bardzo ambitni i mają ogromną chęć do ciężkiej pracy każdego dnia. Nie mogę być bardziej szczęśliwy, widząc jak trenują, jaką mają wysoką etykę pracy i jak budują duch tego zespołu.

W trakcie pierwszego miesiąca pracy miał Pan szansę zapoznać się z zawodnikami. Jakie są ich mocne strony, a nad czym powinni jeszcze popracować.  Czy chciałby Pan wyróżnić kogoś za postawę oraz nadprogramową pracę włożoną podczas letnich przygotowań?

Aby być częścią mojego zespołu, dobrze jest mieć umiejętności i siłę, ale to rzecz nabyta. Najważniejsze jest zaangażowanie, ciężka praca i duch zespołu. Jeżeli nie stawiasz drużyny ponad jednostkę, możesz iść na studia i kształcić się na przykład w zawodzie lekarza czy inżyniera. Mamy braki na wielu polach, ale mamy także czas, aby eliminować te słabości. Natomiast własne „ego” zawsze będzie na dalszym planie w mojej drużynie. W chwili obecnej głównie obserwuje jak zawodnik pracuje, jak się angażuje oraz jaki wnosi wkład do drużyny.

Wielu bardzo dobrych zawodników pochodzi z Gdańska i występuje aktualnie w innych polskich zespołach. Kogo chciałby Pan mieć w zespole, gdyby była taka możliwość już teraz.

Faktycznie jest trochę zawodników, ale nie chciałbym operować nazwiskami. Spójrzmy na to w ten sposób, budujemy klub od podstaw i kiedy pokażemy swoją wiarygodność, że jesteśmy poważą drużyną w hokejowym biznesie, będziemy wówczas mogli sięgnąć po zawodników wywodzących się z Gdańska. Oczywiście, jeśli oni również będą chcieli wrócić w rodzinne strony i pomóc klubowi. Musi odbyć to się warunkach, jakie klub będzie mógł im zaproponować. Czas pokaże. Myślę, że każdy chciałby zobaczyć Odrobnego, Rompowskiego, Łopuskiego, Urbanowicza czy Wróbla. Nawet Bagińskiego, ale w jego przypadku wiek może odgrywać znaczenie. W chwili obecnej żaden z nich nie może wrócić do Gdańska z dwóch powodów. Pierwszym są finanse, a drugim moja wiara w to, że wielu graczy z naszej drużyny zachowa miejsce w zespole, gdyż w nadchodzącym sezonie pokażą swoją przydatność dla tej drużyny i rozwiną się sportowo.

W tym roku pojawi się w przygotowaniach letnich nowy element. Oprócz tradycyjnych meczów sparingowych z drużyną z Torunia, do Gdańska przyjedzie na dwa spotkaniach zespół ze szwedzkiego Kallinge. Czy mógłby Pan powiedzieć coś więcej o naszym sparingowym rywalu?

Nie znam za dobrze tej drużyny. Grają w trzeciej lidze w Szwecji (Division 1 South). Przez wiele sezonów ligowych Kallinge było bardzo silnym rywalem dla swoich przeciwników. Myślę, że gra z nimi będzie dla nas ciekawym wyzwaniem.

Dziękuję. Życzymy powodzenia na nadchodzący sezon.

Również dziękuję. Korzystając z okazji, chciałbym również powiedzieć, że czekam na spotkanie z fanami oraz sponsorami. Gdańsk przez wiele lat był idealnym miejscem do uprawiania hokeja na lodzie. Bardzo lubiłem tu przyjeżdżać, gdy byłem trenerem reprezentacji. Miasto jest wspaniałe i ma fantastyczną historię. Chcę być częścią nowego rozdziału hokeja na lodzie w tym mieście. Jeśli mnie zapytacie, to oczywiście jest możliwe, że zostanę w Gdańsku na wiele, wiele lat. Wraz z moją partnerką Evą, nie możemy się doczekać odkrywania zakątków miasta. Jedzenie jest pyszne, ludzie przyjaźnie nastawieni. Cieszy także bliskość morza. Zawsze kochałem wodę i statki, więc nie mogłem wymarzyć sobie lepszego miejsca do życia właśnie w takim otoczeniu. Podróż do Szwecji samolotem zajmuje tylko 50 minut i to też wielki pozytyw. Kocham tam jeździć i patrzeć na moje dzieci, grające w piłkę nożną.

Fot. Krzysztof Wiecki