PORAŻKA Z JASTRZĘBIEM W DEBIUCIE W PHL
Inauguracyjnego meczu na lodowiskach PHL hokeiści MH Automatyki Stoczniowca 2014 Gdańsk z całą pewnością nie zaliczą do udanych. Gdańszczanie przegrali na wyjeździe z JKH GKS Jastrzębie 2:5 (1:3, 0:2, 1:0) i zadowoleni mogą być tylko z ostatniej części gry.
Biało-niebiescy spotkanie rozpoczęli wyraźnie stremowani. Od pierwszych minut przewagę osiągnęli gospodarze i w 3 minucie bliscy byli pokonania Michała Kielera. Bramkarz Stoczniowca 2014 wykazał się dużą przytomnością, nakrywając leżący za nim krążek. Skapitulować musiał jednak dwie minuty później, gdy całkowicie zasłonięty, przepuścił strzał Czecha Jana Latala. Mateusz Gościński doskonałym podaniem obsłużył Adriana Kastela-Dahla, jednak ten będąc sam przed bramkarzem przeniósł krążek nad poprzeczką. Ogromny wpływ na końcowy wynik miała 15 minuta meczu. Gospodarze w odstępie 20 sekund dwukrotnie pokonali Kielera. Najpierw w ogromnym zamieszaniu krążek do bramki wepchnął Dominik Jarosz, a po chwili na 3:0 podwyższył ponownie Latal, który strącił przed samą bramką strzał swojego kolegi z zespołu. Po stracie tych goli gdańszczanie odważniej zaatakowali. Najpierw jastrzębian po strzale z dystansu Arkadiusza Nowaka uratował słupek, ale minutę później Davida Zabolotnego pokonał z najbliższej odległości Maciej Rompkowski.
Druga część gry miała bardzo podobny przebieg do premierowej odsłony. Stroną dominującą byli gospodarze, którzy zdecydowanie częściej zatrudniali Kielera. Ten skapitulował dwa razy. W 25 minucie okres gry w przewadze wykorzystał Tomas Kominek, a na 5:1 podwyższył niepilnowany przez obrońców Leszek Laszkiewicz, z bliska dobijając krążek do bramki.
Trzecie tercja to z kolei przebudzenie stoczniowców. Drugą bramkę dla gdańskiego zespołu zdobył amerykański obrońca Zack Josepher, który wykończył efektowną akcję podczas gry 5 na 4. Biało-niebiescy mieli jeszcze sytuacje do zmniejszenia rozmiarów porażki. Najbliżej był Szymon Marzec, ale Zabolotnego uratował słupek. Ostatecznie wynik nie uległ zmianie i JKH GKS Jastrzębie pewnie zwyciężył 5:2.
– Popełniliśmy za dużo błędów, szczególnie na początku meczu. Pozytyw jest tylko taki, że wygraliśmy trzecią tercję. Nie do końca realizowaliśmy to co sobie zakładaliśmy przed meczem i nie było szans dogonić Jastrzębia. – powiedział na pomeczowej konferencji II trener Stoczniowca 2014, Robert Błażowski.
Okazja do poszukania pierwszych punktów dla naszej drużyny nadarzy się już jutro. O godzinie 18:00 zawodnicy Petera Ekrotha zmierzą się w Oświęcimiu z Unią, która na otwarcie pokonała wysoko Nestę Mires Toruń (7:1).
JKH GKS Jastrzębie – MH Automatyka Stoczniowiec 2014 Gdańsk 5:2 (3:1, 2:0, 0:1)
1:0 Latal – Kulas – Kominek (5’)
2:0 Jarosz – Kulas (15’)
3:0 Latal – Bryk (15’)
3:1 Rompkowski – Marzec – Josepher (18’)
4:1 R. Nalewajka – Kominek – Latal (25’, w przewadze)
5:1 Laszkiewicz – Bryk (29’)
5:2 Josepher – Marzec – Rompkowski (46’, w przewadze)
Sędziowali: Marczuk – Cudek, Noworyta
Kary: 12 min. – 8 min. (w tym 2 min. kary technicznej)
Strzały: 36-20 (12-7, 13-5, 11-8)
Widzów: 900
JKH GKS Jastrzębie: Zabolotny (Fucik – n/g); Michałowski – Peslar, Latal – Charvat, Gimiński – Bigos, Kubes – Chorążyczewski (4); Laszkiewicz – Paś – R.Nalewajka (4), Kominek (2) – Kulas – Bryk, Pelaczyk – Wróbel (2) – Jarosz, Matusik – Kącki – Bichta
Stoczniowiec 2014: Kieler (Szczerba – n/g); Kantor – Lehmann (2), Nowak – Josepher, Wachowski (4) – Dolny; Różycki – Steber – Nasca, Gościński – Kastel-Dahl – Sochacki, Pesta – Rompkowski – Marzec, Wrycza – Ziółkowski – Strużyk.
Autorem zdjęć jest Andrzej Klocek / SportowaSilesia.pl
