REWANŻ NESTY MIRES TORUŃ
Wczoraj Nesta Mires Toruń i MH Automatyka Gdańsk po raz ostatni zmierzyły się w sezonie zasadniczym. Spotkanie było przygrywką do fazy play-out, w której obie drużyny spotkają się ponownie. Torunianie mieli w pamięci niedawną porażkę 1:8 w Gdańsku. Udało im się jednak w pełni za nią zrewanżować, bowiem na „Tor-Torze” wygrali 7:1 (2:0, 2:0, 3:1).
Spotkanie miało podobny przebieg do poprzedniego, który pamiętamy z Gdańska. Tym razem jednak stroną dominującą byli zawodnicy Nesty Mires. Już początek meczu potwierdził ich dobrą dyspozycję tego dnia. W 2 minucie Łukasz Podsiadło dopadł do bezpańskiego krążka i skierował go w długi róg bramki Michała Kielera. W 6 minucie było już 2:0, gdy Siergiej Kukuszkin zdecydował się na uderzenie z ostrego kąta. Biało-niebiescy również mieli swoje szanse, ale zabrakło im zimnej krwi. Szczególnie groźny był Adam Skutchan, który dwukrotnie po indywidualnych akcjach poważnie zagroził dobrze dysponowanemu tego dnia Mateuszowi Studzińskiemu. Po drugiej z nich krążek powinien znaleźć się w siatce, ale dobijany do pustej bramki „zaplątał” się w gąszczu nóg zawodników.
Również drugą część meczu torunianie rozpoczęli od mocnego uderzenia. W zasadzie ich pierwsza akcja po wznowieniu gry przyniosła im powodzenie. Kukuszkin potężnie uderzył ze skrzydła i Kieler nie zdążył z interwencją. Gdańszczanie po tym trafieniu zdecydowanie stracili resztki animuszu, a kiedy w 34 minucie na 4:0 podwyższył Jarosław Dołęga, stało się jasne, że MH Automatyce Gdańsk niezwykle ciężko będzie odrobić strat.
Co prawa w 41 minucie pierwszego i, jak się później okazało, ostatniego gola dla gdańskiego zespołu zdobył Zachary Josepher. Amerykański obrońca podłączył się do akcji ofensywnej i strącił z powietrza krążek wrzucony pod bramkę przez Kacpra Różyckiego. Odpowiedź gospodarzy była natychmiastowa. Czterobramkowe prowadzenie przywrócił im Artiom Mogiła. Podopieczni trenera Andrieja Kowalewa mogli jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki, lecz najpierw Adrian Kastel-Dahl nie wykorzystał rzutu karnego podyktowanego za faul na nim samym, a później strzał Mateusza Strużyka trafił w słupek. Ostatnie słowo należało do Nesty Mires, a gole numer 6 i 7 zdobył obrońca Bartosz Skólmowski.
Mecz pechowo zakończył się dla Sebastiana Wachowskiego. Przy jednej z interwencji zderzył się on z Bartoszem Fraszko, a siła uderzenia była tak duża, że gdańskiemu obrońcy połamały się pleksa ochraniająca twarz i … kask. 31-latek złamał nos z przemieszczeniem. Do treningów będzie mógł wrócić najwcześniej w poniedziałek.
Po wczorajszym meczu stało się jasne, że wyższe miejsce przed fazą play-out przypadnie w udziale hokeistom z Torunia. Ich przewaga nad gdańszczanami wynosi już 10 punktów, a do rozegrania pozostały tylko trzy ligowe kolejki. Torunianie play-outy rozpoczną zatem dwoma meczami na swoim lodowisku, które odbędą się 24 i 26 lutego.
Już jutro biało-niebiescy natomiast rozegrają kolejny ligowy mecz przed własną publicznością. Do Gdańska przyjedzie SMS U20 PZHL Sosnowiec. Początek meczu tradycyjnie o 18:30.
Nesta Mires Toruń – MH Automatyka Gdańsk 7:1 (2:0, 2:0, 3:1)
1:0 Podsiadło – Mikhajlow – Wiśniewski (2’)
2:0 Kukuszkin – Minge – Fraszko (7’)
3:0 Kukuszkin – Minge (21’)
4:0 Dołęga – Kalinowski – Trachanow (34’, w przewadze)
4:1 Josepher – Różycki – Pesta (41’)
5:1 Mogiła – Podsiadło – Wiśniewski (43’)
6:1 Skólmowski – Dołęga – Kalinowski (45’)
7:1 Skólmowski – Fraszko – Minge (52’)
Sędziowali: Paweł Kobielusz – Sebastian Adamoszek, Grzegorz Cudek
Kary: 8 – 12 min.
Strzały: 31-31
Widzów: 1200
Nesta Mires: Studziński (Plaskiewicz – n/g); Zhylinski – Jaworski, Trachanow – Skólmowski, Kowrakh (2) – Podsiadło oraz Heyka; Fraszko (2) – Kukuszkin – Minge, Kalinowski – Mikhajlow – Dołęga (2), Wiśniewski – Ćwikła (2) – Mogiła, Naparło – Winiarski – Husak.
MH Automatyka: Kieler (Tomczyk – n/g); Josepher (2) – Kantor (4), Wachowski – Falk, Dolny – Lehmann oraz Nowak; Marzec – Polodna – Skutchan, Nasca (2) – Kastel-Dahl – Gościński, Strużyk – Rompkowski (2) – Pesta, Szczerbakow – Różycki – Wrycza.