STOCZNIOWIEC 2014 WRACA DO „OLIVII”
Hokeiści MH Automatyki Stoczniowca 2014 Gdańsk, po serii pięciu meczów wyjazdowych, po raz pierwszy w sezonie zagrają jutro na własnym lodowisku. Mecz z GKS Katowice przejdzie do historii, bowiem dla powstałego dwa lata temu Stoczniowca 2014, będzie to pierwszy mecz rozegrany w najwyższej klasie rozgrywkowej na własnym lodowisku. Wcześniej gdańscy kibice hokej na poziomie PHL mogli oglądać w 2011 roku za sprawą występów GKS Stoczniowiec, który po sezonie wycofał seniorską drużynę z rozgrywek.
Gdańszczanie do piątkowej inauguracji przygotowywali się od poniedziałku, gdyż we wtorek nasza drużyna pauzowała za względu na udział nieparzystej ilości drużyn w rozgrywkach. Do gry, w porównaniu z poprzednim meczem z Nestą Mires Toruń, gotowi są dwaj zagraniczni napastnicy – Adrian Kastel-Dahl, który wyleczył już grypę oraz powracający po złamaniu żeber Adam Skutchan. Dla 21-letniego Czecha będzie to oficjalny debiut w biało-niebieskich barwach, bowiem dotychczas wystąpił tylko w przedsezonowych sparingach. Niestety wykluczony jest występ obrońcy Sebastiana Wachowskiego, którego pokonała choroba. Z kolei inny defensor Zack Josepher zmaga się z kontuzją pachwiny. Jutro czeka go badanie USG, ale jego występ jest bardzo mało prawdopodobny.
Nasz jutrzejszy rywal – GKS Katowice – znalazł się w bardzo podobnej sytuacji do Stoczniowca 2014. Katowiczanie to kompletnie nowa drużyna, która w Polskiej Hokej Lidze występują dzięki wykupionej „dzikiej karcie”. Trener Jacek Płachta, który jest równolegle selekcjonerem reprezentacji Polski, rozpoczął budowę zespołu dopiero w sierpniu, z pominięciem etapu przedsezonowych przygotowań „na sucho”. Po okresie testów wyłonił skład, który również nie rozpoczął udanie rozgrywek. „Gieksa” pierwsze zwycięstwo zanotowała we ostatni wtorek, pokonując w debiucie na swoim lodzie Nestę Mires Toruń. Wcześniej żółto-czarni ponieśli cztery porażki.
Drużyna oparta jest na graczach, którzy z różnych względów w sierpniu nie mieli podpisanych kontraktów w innych klubach. Do Katowic przeniosła się grupa aż siedmiu zawodników wycofanego Ciarko Sanok – m.in. doświadczeni Bogusław Rąpała czy Marek Strzyżowski. Kadrę uzupełniają obcokrajowcy, a także kilku młodych graczy, którzy dopiero nabierają doświadczenia w seniorskim hokeju – m.in. Radosław Sawicki (amerykańska liga USPHL), Dominik Nahunko (Zagłębie Sosnowiec) czy Jarosław Lorek (juniorzy Ocelari Trzyniec).
Właśnie wspomniany Strzyżowski jest w chwili obecnej najskuteczniejszym graczem GKS. Były reprezentant Polski gola jeszcze nie zdobył, ale ma na swoim koncie aż 5 asyst. Groźny w ofensywie jest także Ned Lukacevic (2 bramki i 1 asysta). Kanadyjczyk czarnogórskiego pochodzenia ma za sobą występy w ligach AHL, ECHL, a ostatnie trzy sezony spędził w angielskiej EIHL. Defensywą dowodzi najbardziej doświadczony w gronie obrońców Rąpała. O obsadę bramki miał dbać 36-letni Słowak Matus Kostur, którego wyeliminowało z gry przeciążenie kolana. W ostatnich dwóch kolejkach z dobrym skutkiem zastąpił go Białorusin z polskim paszportem – Vladislav Grajevski.
Jutrzejszy mecz rozpocznie się o godzinie 18:30. Kasy biletowe będą otwarte od godziny 17:00, a pół godziny późnej zostaną otwarte drzwi wejściowe. Bilety do nabycia w cenie 15 zł (normalny) oraz 10 zł (ulgowy).
SPONSOREM MECZU JEST SZKOŁA JĘZYKOWA SITRAX ÉCOLE.
